GP Anglii - Mercedesy i reszta
Mercedesy wygrywają stylem start - meta? Kto się spodziewał, że bolidy zespołu Mercedes AMG Petronas opanują Grand Prix Wielkiej Brytanii, był w błędzie. Grand Prix Wielkiej Brytanii oferowało zaciętą walkę od samego początku. Istotny wpływ na przebieg miał również deszcz pod koniec wyścigu.
Wynik sobotniej kwalifikacji prawie nikogo nie zdziwił. Pierwszych dziesięć pozycji zajęli kolejno: Hamilton, Rosberg, Massa, Raikkonen, Bottas, Vettel, Kvyat, Sainz, Hulkenberg i Ricciardo.
Wyścig w niedzielę dostarczył solidną porcję wrażeń od samego początku. Światło startowe zgasło a prowadzenie objęły bolidy Williamsa. Na pierwszym miejscu znalazł się Massa, na drugim Bottas, którego jednak wyprzedził Hamilton. Kolizja w pierwszym okrążeniu wymusiła na torze obecność safety car.
Po wznowieniu wyścigu, Hamilton próbował odzyskać pierwsze miejsce. Jednak za dużo zaryzykował podczas próby wyprzedzenia, a Massa mógł odbić atak. Co więcej Hamilton stracił również drugie miejsce, ponieważ wyprzedził go Bottas.
Choć Bottas był szybszy, jego drużyna zakazała mu ścigać się z Massą. Kiedy zakaz odwołano, Bottas miał już za mało czasu, by móc cokolwiek zdziałać. Po pit-stopach, na pierwszym miejscu znalazł się Hamilton.
Pod koniec wyścigu w Silverstone zaczęła się zmieniać pogoda. Każdy zespół musiał zadecydować, czy pozostać na suchych oponach lub zmienić na mokre. Niektórzy wybrali jedną, a inni drugą wersję. Skorzystał z tego Rosberg, który objął drugie miejsce. Williamsy zjechały na pit-stop za późno, zatem trzecie miejsce wywalczył Sebastian Vettel.
Cieszyć może się również Fernando Alonso, który wywalczył z McLarenem pierwsze punkty w tym sezonie. Choć jego radość mogła być większa, kiedy Jenson Button nie musiał zakończyć wyścig po kolizji w pierwszym okrążeniu.
W pierwszej dziesiątce na mecie: Hamilton, Rosberg, Vettel, Massa, Bottas, Kvyat, Hulkenberg, Raikkonen, Perez, Alonso.