Sevilla kolejny raz królem Ligi Europejskiej
Sezon europejskiej piłki nożnej kulminuje. Zbliża się finał Ligi Mistrzów, który odbędzie się już w sobotę, a w miniony weekend mogliśmy oglądać finał Ligi Europejskiej, w którym zmierzyły się zespoły Sevilli i Dnipro Dniepropietrowsk. To spotkanie z pewnością nie znudziło masę widzów na stadionie. Zwłaszcza pierwsza połowa, w której mogliśmy obejrzeć aż dwie bramki każdej drużyny. Druga połowa była już znacznie spokojniejsza. Tylko Sevilla zdołała wstrzelić jedną bramkę, która zapewniła jej czwarty triumf w ostatních dziewięciu latach. Nieprzyjemna sytuacja miała miejsce tylko w końcówce meczu, kiedy zasłabł jeden z piłkarzy ukraińskiego zespołu, a cały warszawski stadion opanowała przerażająca cisza.
Ale zacznijmy od początku, kiedy już w w siódmej minucie po dośrodkowaniu Matheusa Kalinic zdobył bramkę głową, a ukraiński zespół objął prowadzenie. Sevilla jednak nie dała się zaskoczyć. Hiszpanie odpowiedzieli mocnym pressingiem bramki przeciwnika i w 28 minucie Krychowiak, z odrobiną szczęścia, wysłał piłkę za linię bramkową. Trzy minuty później Reyes dokładnie podał do Carlos Bacca, który wykorzystał moment i Sevilla wyszła na prowadzenie. Jednak minutę przed koncem pierwszej połowy hiszpanie stracili prowadzenie, kiedy Rotan bezbłednie wyegzekwował rzut wolny. Tak więc pierwsza połowa zakończyła się remisem 2: 2.
W drugiej połowie nie padło już tyle bramek, natomiast rozpętała się zacięta walka o to, kto strzeli decydującego gola. Kluczowy moment przyszedł w 73 minucie, kiedy Bacca przyjął podanie za obronę i z zimną krwią zdobył drugą bramkę w tym meczu, a jego Sevilla mogła powoli rozpocząć świętowanie nie tylko czwartego zwycięstwa w Lidze Europejskiej, ale również nowego rekordu tych rozgrywek.